piątek, 18 grudnia 2020

 



  Biblioteka opustoszała w oczekiwaniu na remont. Trochę się martwimy, jak sobie poradzą mole książkowe, ale są wytrzymałe, pomysłowe i wytrwałe, o czym się przekonałyśmy podczas akcji "Zaczytana przerwa" w ramach projektu #SłowoDziej...

Poznajcie naszych bibliotecznych lokatorów. Trochę o nich napisałyśmy w konkursowym sprawozdaniu:

            Koordynowanie Zaczytanej przerwy bardzo nam się spodobało, zwłaszcza, że dzieci w czasach zarazy mogą rzadziej korzystać z biblioteki. Opracowałyśmy świetny plan na wypadek nauczania stacjonarnego, zdalnego i hybrydowego.

  Trochę wysiłku nas to kosztowało, ale wkrótce się okazało, że to wcale nie nasze pomysły. Biblioteczne mole książkowe stanęły na wysokości zadania...

Mieszkają z nami od zawsze, myślą, że o nich nie wiemy, a my nawet sobie sprawiłyśmy ich podobiznę - nie wiemy tylko, czy wierną, bo dobrze się maskują... Ale czasem uda się je niechcący nagrać...

 

"- Molka!!! Pa to!

- Molek, mówi się: patrz na to. Proszę cię, trzymaj poziom, bo nas stąd wyrzucą...

- Wyluzuj, najpierw by musiały wiedzieć, że tu mieszkamy.

- No jasne, nie wiedzą...He, he... A pamiętasz ten wrzask, gwałtowne machanie odnóżami i  bieganie po pomieszczeniu, gdy Ta Jedna zobaczyła cię u siebie na ramieniu, a Ta Druga usiłowała cię przegonić zakładką do książki?

- Taaa... Ale myślały, że jestem pająkiem. Do tej pory słyszę piski w uszach...

- Eeee, to ja gram na skrzypcach...

- Aha... Hmm... Ale do rzeczy. Widzisz, co przyszło w tubie? Plakaty... I jakieś regulaminy czytały Ta Jedna i Ta Druga, w książkach grzebały, ale jak będą w kółko liczyć te podręczniki, nic z tego nie wyjdzie.

 - Jakiś plan? Zamieniam się w słuch...

- To dobrze, bo właśnie o to chodzi. One muszą dobrze słyszeć, żeby potem mogły to usłyszeć dzieci...

- A może jaśniej?

- Jaśniej też może być. Do czytania trzeba mieć dobre oświetlenie.

- Pytam o szczegóły planu, Molek...

- Aaaa... Jest prosty. Musimy im coś podpowiedzieć, bo same nie dadzą rady, a czas płynie. Ty siadasz na lokach Tej Jednej, ja na kolczyku Tej Drugiej...

- Molek, przypominam: #wrzask, #gwałtowne_ruchy, #jogging, #niebezpieczna_ zakładka...

- Pamiętam. Dlatego nie na ramieniu. I podajemy im do ucha nasze pomysły.

 - O, super... Myślę, że da się zwabić młodsze klasy z paniami do biblioteki: obejrzą plakat, porównają go ze  scenerią z Harry'ego Pottera, może wpadną na to, dlaczego ciekawy świat wyrasta z książki, usłyszą baśń albo legendę... Od razu im się odechce horrorów...


 - No nie wiem. To znaczy: plan ekstra, ale po straszne książki wrócą na pewno...

- W sumie prawda, ma to ich przecież zachęcić do samodzielnego czytania.

-  A z tymi, które nie przyjdą, co robimy?

- Ta Jedna albo Ta Druga idą na przerwie do ich sal, żeby poczytać...

 

- A starsi?

- Trzeba Tej Jednej i Tej Drugiej przypomnieć o radiowęźle w pokoju Samorządu Uczniowskiego.

- I o tym, że samorząd chętnie współpracuje. Baśnie i legendy przez głośniki! Tego jeszcze nie było!

- Więc do dzieła. Uwaga, idą Ta Jedna i Ta Druga, kryj się!".

 

 

 

 

 

 

         I tak właśnie zrobiłyśmy.

         Zaczytywanie przerw uważamy za wykonane, choć - jak się okazuje - nie była to nasza praca samodzielna.

         Na pocieszenie dodajemy, że przynajmniej wskazałyśmy źródła inspiracji.

Serdecznie pozdrawiamy,

Ta Jedna i Ta Druga