Witajcie!
Dziś proponuję Wam film „Pokemon:
Detektyw Pikachu”. Trudno sobie wyobrazić kogoś, kto nigdy nie słyszał o
Pokemonach. To prawdziwy ogólnoświatowy fenomen, który jakimś cudem potrafi
podbić serca kolejnych pokoleń odbiorców. Ponad dwie dekady dzielą bowiem tych,
którzy zbierali te stworki na Game Boyu od tych, którzy robią to w wirtualnej
rzeczywistości. A w międzyczasie był jeszcze serial telewizyjny. Hollywood
postanowiło w 2019 roku zrealizować aktorski film z tym bohaterem na dużym
ekranie jako detektyw Pikachu — Pokémon inny niż wszystkie. W filmie można
ponadto zobaczyć szereg innych uwielbianych postaci Pokémonów, z których każda
wyróżnia się wyjątkowymi umiejętnościami i oryginalną osobowością.
Cała historia rozpoczyna się w
momencie, kiedy niezrównany prywatny detektyw Harry Goodman znika w
niewyjaśnionych okolicznościach, a jego 21-letni syn Tim próbuje ustalić, co
się wydarzyło. W śledztwie pomaga mu były partner Harry’ego — detektyw Pikachu,
przezabawny, dowcipny i uroczy Pokémon, który potrafi wprawić w osłupienie
nawet samego siebie. Tim i Pikachu, którzy odkrywają, że są w stanie się ze
sobą porozumiewać, łączą siły, aby rozwikłać tajemniczą zagadkę, przeżywając
jednocześnie trzymającą w napięciu przygodę. Wspólnie poszukują poszlak,
przemierzając rozświetlone neonami ulice Ryme City — rozległej, nowoczesnej
metropolii, w której ludzie i Pokémony żyją tuż obok siebie w
hiperrealistycznym świecie. Spotykają na swojej drodze różne Pokémony i
odkrywają wstrząsający spisek, który może położyć kres tej harmonijnej
koegzystencji i zagrozić całemu światu Pokémonów.
Twórcom tego filmu wspaniale
udało się przekonać widza do zanurzenia się w ten świat bez zastrzeżeń. W tej
prościutkiej fabule skrywa się kawałek świetnej familijnej przygody, którą
ogląda się z dużą frajdą i
przyjemnością. Jednocześnie to rozrywka, na której dobrze powinny bawić się i
dzieciaki, i starsi widzowie, doceniający np. „rolę” Reynoldsa. Powinno się to
spodobać zarówno tym, którzy nie mają pojęcia o Pokemon, jak i ich
wielbicielom. Czego chcieć więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz